środa, 13 lipca 2011

tiramisu ekspresowe

Cisza ja i czas... wygżewam się na tarasie z porcją śniadaniowego tiramisu.
Na co dzień tęsknię za chwilą dla siebie, natomiast w wakacje mózg mi pęka od nadmiaru wolnego czasu. Za dużo myśli kołocze się po głowie, zaczynam współczuć filozofom i intelektualitą. Nadmierne używanie szarych komórek do rozbierania na części pierwsze każdego aspektu życia, rozpartywanie i dogłębne analizowanie antycznych już zdarzeń i podjętych wyborów wprawia mnie w melancholię. Do tego te paskudne historie z książek i filmów, które teraz pochłaniam i do których tak mi tęskno. Przesłanki i marzenia obojętne dla populacji ignorantów... "pod kołami", "w drodze", "buszujący w zbożu".... 
Ale tiramisu mnie ratuje, wyczarowane na pstryknięcie palcy, chwila skupienia zmysłów na lekkiej kawowej chmurce... (nie używam mascarpone, jak dla mnie nie ma dużej różnicy między nim a serkiem homegenizowanym, no może cena;)

Tiramisu ekspresowe






Składniki:

150g biszkoptów
400g serka homogenizowanego
3 jajka
4 łyżki cukru pudru
1,5 łyżki kawy rozpuszczalnej
opcjonalnie likier amaretto, lub rum
łyżka kakao

Zaparzyć kawę z alkoholem w 1,5 szklance wody. Utrzeć żółtka z 2 łyżkami cukru i dodać ser. Białka ubić z pozostałym cukrem. Białka połączyć z serem i żółtkami. Biszkopty zanużać w kawie i układać na dnie naczynia, na biszkopty nakładać masę serową i posypać kakao. Schłodzić w lodówce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz